Wiosna

Gdy tylko się obudziłem, poczułem cudowny zapach rześkiej, porannej rosy. Otworzyłem oczy i moim oczom ukazała się piękna, zielonowłosa postać. Wyglądała olśniewająco, cerę miała śniadą. Nosiła na sobie zieloną sukienkę w kwiaty, a w jej włosach w kolorze blond przewijał się pokaźny wianek ze wszystkich polnych kwiatów. Pomimo tak niebiańskiego wyglądu, postać sprawiała wrażenie cokolwiek nieśmiałej. Patrzyła gdzieś w głębię, a ja na nią. Uśmiechała się lekko, była zadziwiająco spokojna, ciepła. Tylko gdy się pojawiła, usłyszałem odgłosy ptasich koncertów. Nawet tam wywyołała poruszenie. Czułem się przy niej bezsilny, nie znając jej zamiarów..... a jednocześnie szczęśliwy, jakbym czekał na nią bardzo długo. Jedynym odczuciem jakiego zaznałem przy tym spotkaniu to...ulga. Było to jak odmrożenie dawno zapomnianych części mnie. Wolność-ale DO samego siebie, Swoboda- we WŁASNYCH decyzjach. Kontrola- tylko SWOJEGO życia Po chwili moim oczom ukazała się postać piękna,zdecydowana i pewna... Zielonowłosa Pani wstała... Spytała czy już wiem...i wyszła, zostawiając za sobą zapach świeżości, ciepło i delikatność...Wtedy już wiedziałem... Na podłodze zostało pełno pięknych wiosennych kwiatów...Nic już nie było takie jak wcześniej...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wiadomość

Człowiek i czas stanęli przed sądem...

Za-tru-ty owo-c