"Żegnaj Aniele"

Wyblakłe dni wyrwały z wściekłością kolejną kartkę z kalendarza. Nikt nie jest pewny, czy właśnie chwila minęła, czy może jeszcze się zdarza.
Sekunda goni sekundę, godzina godzinę,
Jak odwrócić bieg zdarzeń(?)...jak znaleźć jego przyczynę(?)...
Skąd naprawdę wzięła się Istota, która teraz bada, szuka,
Od drzwi do drzwi wciąż puka i puka...
Czy nie jest Ona tylko wytworem wyobraźni, w której wszystko jest idealnie poukładane, lub
Może jest tylko tym, czemu dawać życie jest dane...
A kiedy *Nowa* przychodzi, otoczenie ukazuje jej swoje oblicza,cały jej czas  odlicza.
A Ona poznaje, wciąż szuka i szuka,
Cenna jest sztuka, którą uprawia.
Co za to ma, wie tylko Ona sama...
Otwiera się przed nią szeroka Brama...
Kiedy zaś czas jej bytu już mija, odchodzi, spowita w nowe doświadczenia,
Teraz dźwiga jeszcze swoje brzemię istnienia, pozostawiając w nadziei nowe pokolenia...
Po czym odchodzi...zapomniana przez wszystkich , o których zapomniała
A zapamiętana przez tych, którzy czerpali z niej wiele...
Jej ostatnia podróż, tutaj w Kościele.
Potem tylko szepty: "Żegnaj, Aniele..."         © 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wiadomość

Człowiek i czas stanęli przed sądem...

Za-tru-ty owo-c